HOLISTIC-MED-ATTAR
Prawdopodobnie słyszałeś już o leczeniu kanałowym, w końcu jest to jeden z najczęściej wykonywanych zabiegów stomatologicznych. Ale czy leczenie kanałowe jest bezpieczne? Jeśli dentysta powie Ci, że „potrzebujesz” leczenia kanałowego, czy jest to najlepsza opcja?
(Swoją drogą, nikt nie „potrzebuje” leczenia kanałowego. To po prostu jedna z wielu możliwości).
Dziś poruszymy temat leczenia kanałowego i postaramy się zrozumieć alternatywne metody leczenia, które polecane są pacjentom, w holistycznej praktyce stomatologicznej.
Ząb składa się z 2 podstawowych elementów: korony i korzenia.
Przeciętny człowiek ma w jamie ustnej ponad 100 różnych odmian bakterii. Zdecydowana większość bakterii jamy ustnej jest całkowicie nieszkodliwa, a inne są rzeczywiście pożyteczne i pomagają w trawieniu pokarmu.
Wszystkie bakterie muszą się odżywiać poprzez przekształcanie cukrów w kwasy. Jeśli te kwasy się nagromadzą, mogą niszczyć szkliwo zębów, powodując próchnicę. Próchnica jeśli nie zostanie wykryta i leczona odpowiednio wcześnie, kwasy będą w dalszym ciągu przenikać przez szkliwo i docierać do kolejnej warstwy zęba, zwanej zębiną.
Podczas gdy szkliwo jest najtwardszą substancją w organizmie, zębina jest znacznie bardziej miękka i znacznie łatwiej ulega uszkodzeniu pod wpływem kwasu. Gdy próchnica wyjdzie poza zębinę, dociera do wewnętrznej warstwy zęba zwanej miazgą.
Miazga zęba zawiera nerwy i dopływ krwi do zęba. Infekcje miazgi zęba są zarówno bardzo bolesne, jak i bardzo niebezpieczne.
Przez lata tradycyjnym sposobem leczenia próchnicy, która wdarła się do miazgi zęba, było leczenie kanałowe.
Niestety problem jest znacznie bardziej skomplikowany i istnieje wiele dobrze znanych wad tradycyjnych zabiegów kanałowych. Powszechnie wiadomo, że podczas leczenia kanałowego nie da się usunąć całej martwej tkanki i bakterii z wnętrza zęba.
Pozostawione bakterie rozwijają się w tym beztlenowym środowisku. Twój układ odpornościowy musi wtedy kontynuować walkę z przewlekłą infekcją. Jak widać, może to być prawdziwym obciążeniem dla układu odpornościowego i organizmu. Pamiętaj, że Twoje ciało to szereg połączonych systemów i jeśli nie działają one w harmonii, wynik nie będzie optymalny.
Ząb leczony kanałowo to ząb martwy.
Niektórzy dentyści mówią o leczeniu kanałowym jako sposobie na uratowanie naturalnego zęba. Prawda jest taka, że usunięcie miazgi i korzenia zęba powoduje jego śmierć.
Zęby leczone kanałowo to martwe części ciała, którym pozwalamy pozostać w naszym ciele. Gdzie jeszcze w ciele pozwalamy, aby to się wydarzyło?
SIĘGNIJMY DO HISTORII.
Powołamy się na badania dr Weston’a Price’a, który dawno temu zajmował się tym tematem.
Toksyczność kanałów korzeniowych została odkryta wspólnie przez Mayo's Clinic i dr Westona Price'a około 1910 roku a więc ponad sto lat temu. Podręcznik Price’a o kanałach korzeniowych, opublikowany w 1922 r., wywołał i nadal budzi oburzenie ówczesnych stowarzyszeń dentystycznych.
Oprócz pracy nad żywieniem dr Price przeprowadził szeroko zakrojone badania nad destrukcyjnym działaniem kanałów korzeniowych, szczegółowo opisane w swojej dwutomowej pracy Dental Infections Oral & Systemic and Dental Infections & the Degenerative Diseases. Jego wnioski, ignorowane przez ortodoksyjny establishment dentystyczny przez ponad 50 lat, zyskują nową akceptację, gdy praktykujący holistyczną praktykę lekarze odkrywają, że pierwszym krokiem do wyzdrowienia z choroby zwyrodnieniowej jest często usunięcie wszystkich kanałów korzeniowych w jamie ustnej pacjenta.
Dr Weston Price, przez 14 lat były dyrektor ds. badań Amerykańskiego Towarzystwa Stomatologicznego, spędził 35 lat swojej kariery zawodowej na badaniu chorób ogólnoustrojowych serca, nerek, macicy, układu nerwowego i hormonalnego, które są następstwem przedostawania się toksyn z kanału korzeniowego wypełnionych zębów. Pewien procent ludzi jest wrażliwy na toksyny wytwarzane w martwych zębach.
Amerykańskie Towarzystwo Stomatologiczne (ADA) zaprzecza jego odkryciom i twierdzi, że leczenie kanałowe jest bezpieczne; jednakże nie są dostępne żadne opublikowane dane ADA potwierdzające to stwierdzenie. Stwierdzenia, ale brak faktycznych badań.
Zagrożenie rtęcią
Doktor David Howard, który prowadzi klinikę stomatologiczną według zasad holistycznych w Sydney, zwrócił uwagę na wzrost liczby chorób autoimmunologicznych po wprowadzeniu w 1975 r. amalgamatów o wysokiej zawartości miedzi jako „najnowocześniejszych” wypełnień, które według ADA nie uwalniały rtęci. Niestety wręcz przeciwnie, badania przeprowadzone w Europie wykazały, że amalgamaty o wysokiej zawartości miedzi uwalniały pięćdziesiąt razy więcej rtęci niż poprzednie amalgamaty!
Obserwując te zmiany dotyczące początku chorób autoimmunologicznych, dr Howard zauważył zmianę w statystykach – wzrost częstości występowania stwardnienia zanikowego bocznego (ALS lub choroby Lou Gehriga) w 1976 roku .
Rzeczywista liczba przypadków stwardnienia rozsianego ogromnie wzrosła, od średnio 8800 rocznie w latach 1970 do 1975, do wzrostu aż do 123 000 w ciągu jednego roku. Był to rok 1976, data narodzin amalgamatów o wysokiej zawartości miedzi.
Zagrożenie kanałowe
Czy rtęć jest jedynym zagrożeniem dla zębów, które może stworzyć warunki sprzyjające chorobom autoimmunologicznym? Niestety nie. W kanałach korzeniowych znajdują się bakterie, które sprzyjają niszczeniu układu nerwowego i wielu innych układów, czego skutkiem są reakcje autoimmunologiczne.
Jaki jest wspólny mianownik?
Tworzenie haptenu. Hapten to mała cząsteczka, która może wywołać odpowiedź immunologiczną tylko wtedy, gdy jest połączona z dużym nośnikiem, takim jak białko; nośnikiem może być taki, który sam również nie wywołuje odpowiedzi immunologicznej. Ogólnie rzecz biorąc, tylko duże cząsteczki, czynniki zakaźne lub nierozpuszczalne ciała obce mogą wywołać odpowiedź immunologiczną w organizmie.
Zdrowe komórki mają nadrukowany kod. Nazywa się go głównym kompleksem zgodności tkankowej (MHC). To jest Twój osobisty kod zwany „ja”. Twoje ciało uważa inny kod lub jego zmianę za „nie-ja”. Układ odpornościowy jest wyszkolony do zabijania i eliminowania wszelkich „obcych” najeźdźców.
Jeśli atom rtęci przyłączy się do normalnej, zdrowej komórki, powstaje hapten, a układ odpornościowy natychmiast zidentyfikuje tę komórkę jako „obcą”. Następnie układ odpornościowy zabija zanieczyszczoną komórkę. Jeśli rtęć przyłączy się do komórki nerwowej, powstaje choroba neurologiczna, taka jak stwardnienie rozsiane, choroba Lou Gehriga, drgawki lub toczeń. Jeśli rtęć przyłącza się do miejsca wiązania hormonu, funkcja hormonalna ulega zmianie. Rtęć może przyczepić się do niemal każdej komórki w organizmie i wywołać w tych tkankach choroby autoimmunologiczne.
Ostatnio stało się oczywiste, że toksyny bakterii beztlenowych mają taką samą zdolność do wywoływania niesamoistnych chorób autoimmunologicznych poprzez zakłócanie MHC. To projekt, nad którym dr Price zaczął pracować sto lat temu. Opór wobec zorganizowanej stomatologii był wtedy taki sam, jak dzisiaj.
Kanały korzeniowe a choroby neurologiczne
Niewyjaśniony wzrost stwardnienia rozsianego (8800 do 123 000) zbiegł się z pojawieniem się amalgamatów o wysokiej zawartości miedzi. Wzrost ALS w tym samym roku sugeruje tę samą przyczynę. ALS również nasiliło się w 1991 r., gdy wykonano więcej kanałów korzeniowych. Statystyczny zbieg okoliczności?
Celem stomatologii jest zachowanie zębów. Kanały korzeniowe pozwalają dentystom zachować wiele zębów przez lata, zamiast je usuwać. Ale czy ten cel jest właściwy, biorąc pod uwagę koszty biologiczne ujawnione w badaniach DNA? Co jest ważniejsze?
Ratować życie zęba czy pacjenta?
Schronienie dla bakterii
Doktor Price, będąc dyrektorem ds. badań w nieistniejącym już Krajowym Towarzystwie Stomatologicznym, wyjął tysiąc usuniętych zębów i rozwiercił je w zwykły sposób, jak robią to dentyści, przed wypełnieniem kanałów woskiem. Price wysterylizował kanały czterdziestoma różnymi substancjami chemicznymi, które są zbyt toksyczne, aby można je było zastosować u żywego człowieka; chciał sprawdzić, czy kanały można trwale wysterylizować. Po czterdziestu ośmiu godzinach każdy ząb został rozbity i poddany hodowli na obecność bakterii. Dziewięćset dziewięćdziesiąt z tysiąca wyhodowanych toksycznych bakterii zaledwie dwa dni po leczeniu środkami chemicznymi mającymi na celu zapewnienie sterylności zęba. Skąd się wzięły te bakterie?
Przegląd budowy zęba przedstawia warstwę zewnętrzną, zwaną szkliwem, drugą warstwę, zwaną zębiną, oraz część wewnętrzną, zwaną komorą miazgi, w której żyje nerw. Na zewnątrz zęba znajduje się tak zwane więzadło przyzębia. Zęby nie są przyczepione bezpośrednio do kości. Włókna wychodzą z zęba i przeplatają się z włóknami wychodzącymi z kości, a następnie łączą się, tworząc tak zwane więzadło przyzębia.
Druga warstwa zęba, zębina, nie jest tak naprawdę solidna, ale składa się z maleńkich kanalików zębinowych. Należy pamiętać, że kanaliki mają wystarczającą przestrzeń, aby pomieścić wiele tysięcy bakterii. To tutaj w tysiącu zębów badanych przez Price’a ukrywały się bakterie. Z kanalików zębinowych bakterie mogą migrować do komory miazgi, gdzie pozostaje przestrzeń, podczas gdy gutaperka – naturalna forma gumy używana do wypełniania przestrzeni wewnątrz oczyszczonego korzenia – kurczy się po ochłodzeniu.
Ząb ma od jednego do czterech głównych kanałów. Tego faktu uczy się w szkole dentystycznej, ale nigdy nie wspomina się o dodatkowych „kanałach dodatkowych”. Price zidentyfikował aż siedemdziesiąt pięć oddzielnych kanałów dodatkowych w jednym siekaczu centralnym (zębie przednim).
Nie ma możliwości, aby jakikolwiek zabieg stomatologiczny mógł dotrzeć do kanałów dodatkowych i oczyścić martwą tkankę. Ta martwicza tkanka stanowi siedlisko wielu infekcji bakteryjnych poza zębem w więzadle przyzębia. Dzięki dodatkowi pożywienia z tego obszaru bakterie beztlenowe mogą się namnażać, a ich toksyny mogą przyczyniać się do wystąpienia choroby.
Oczywiście wierzchołek korzenia jest głównym obszarem koncentracji infekcji. Chociaż może to być ostatni obszar, w którym występuje infekcja, stomatologia ogólnie uważa ząb za sterylny, chyba że na zdjęciu rentgenowskim widoczne są obszary resorpcji kości. Po ochłodzeniu i obkurczeniu gutaperki na wierzchołku pozostaje przestrzeń, w której mogą rozwijać się bakterie, do której nie docierają ani białe krwinki układu odpornościowego, ani antybiotyki.
Toksyczne mikroorganizmy
W pierwszych badaniach DNA zbadano bakterie pobrane ze zmiażdżonych końcówek korzeni. Za pomocą testów DNA możemy zidentyfikować osiemdziesiąt trzy różne gatunki bakterii beztlenowych. Spośród osiemdziesięciu trzech próbek kanały korzeniowe zawierają pięćdziesiąt trzy różne gatunki. Niektóre z nich są bardziej niebezpieczne niż inne, a niektóre występują często, inne sporadycznie.
Czy nie powinniśmy kwestionować zasadności zapewniania schronienia tym drobnoustrojom tak blisko naszego mózgu i układu krążenia? Czy te informacje potwierdzają twierdzenia o „sterylnych” kanałach korzeniowych?
Dentyści twierdzą, że mogą „wysterylizować” ząb przed wciśnięciem wosku gutaperkowego do kanału. Być może uda im się wysterylizować słup powietrza w środku zęba, ale czy naprawdę w tym tkwi problem?
Z ciekawości zbadano próbki krwi sąsiadujące z usuniętymi zębami i przeanalizowano je pod kątem obecności bakterii beztlenowych. We krwi otaczającej ząb kanałowy wykryto około 400 procent więcej bakterii niż w samym zębie. Wygląda na to, że ząb jest inkubatorem. Więzadło przyzębia dostarcza więcej pożywienia, co powoduje większe stężenie bakterii.
Ale zwycięzcą w patologicznym wzroście była kość otaczająca martwy ząb. Jeśli chodzi o potrzeby bakterii, w kościach znajduje się cały szereg bakteryjnych składników odżywczych. To wyjaśnia ogromny wzrost stężenia bakterii we krwi otaczającej ząb kanałowy. Spróbuj wysterylizować taką ilość kości.
Najwyraźniej układ odpornościowy nie dba o martwe substancje i sama obecność martwej tkanki spowoduje, że system uruchomi atak. Zakażenie oraz reakcja odrzucenia autoimmunologicznego powodują gromadzenie się większej liczby bakterii wokół martwej tkanki. Za każdym razem, gdy osoba ugryzie zębem leczonym kanałowo, bakterie te przedostają się do krwioobiegu i zaczynają szukać nowego domu. Chemotaksja, czyli chemiczne przyciąganie określonych bakterii do określonej tkanki, pomaga beztlenowcom w znalezieniu nowych miejsc w sercu, układzie nerwowym, nerkach, mózgu itp., gdzie dokonają swoich pierwotnych uszkodzeń.
Badanie DNA usuniętych kanałów korzeniowych wykazało skażenie bakteryjne w 100% badanych próbek. Jest to zupełne przeciwieństwo oficjalnych twierdzeń, że leczenie kanałowe kończy się sukcesem w 97%.
Czy potrzebują nowej definicji sukcesu?
ODPOWIEDŹ NA KONTROWERSJE WOKÓŁ LECZENIA KANAŁOWEGO: PERSPEKTYWA DENTYSTY BIOLOGICZNEGO
Zapraszamy do inspirującej dyskusji na temat leczenia kanałowego, tematu, który dzieli świat stomatologii.
Jako dentysta biologiczny dr Dominik Nischwitz rzuca światło na obawy związane z leczeniem kanałowym i jego potencjalnym wpływem na zdrowie.
Dr Nischwitz jest światowym specjalistą w dziedzinie stomatologii biologicznej i implantów ceramicznych, prezesem Międzynarodowego Towarzystwa Implantologii Wolnej od Metalu oraz współzałożycielem DNA Health and Aesthetics, Centrum Stomatologii Biologicznej .
Niedawno opublikował książkę „ It's All in Your Mouth: Biological Dentistry and the Surprising Impact of Oral Health on Whole Body Wellness” (którą gorąco polecamy) i jest także autorem artykułu, który posłużył nam za główne źródło informacji.
Krótko mówiąc, ujawnimy, dlaczego ukryte problemy z jamą ustną powodują epidemię chronicznych problemów zdrowotnych i co z tym zrobić, a także zagłębimy się w problemy związane ze stomatologią konwencjonalną, w jaki sposób problemy z jamą ustną mogą powodować przewlekłe stany zapalne, jak „zakłócenia” wpływają na ogólny stan zdrowiaa w szczególności problemy z kanałami korzeniowymi., dlaczego konieczna jest współpraca ze stomatologiem, który wie, jak bezpiecznie usunąć takie zakłócenia (i czym je zastąpić).
Problem ze stomatologią konwencjonalną
Większość tradycyjnych gabinetów dentystycznych skupia się przede wszystkim na naprawie i konserwacji zębów.
Ponieważ jednak na przestrzeni dziejów dentyści nie byli kształceni na lekarzy (a raczej na rzemieślników), pogląd skupiający się wyłącznie na utrzymywaniu prawidłowego zgryzu, naprawie zębów i miejscowym leczeniu bólu jest nadal sposobem, w jaki kształcą się ich w szkołach dentystycznych i może prowadzić do mnóstwo problemów.
Zatem niestety rzadko udaje się wskazać istotny związek pomiędzy przewlekłym, cichym stanem zapalnym jamy ustnej pacjenta powodującym stan prozapalny w całym organizmie. Dlatego tak ważne jest, aby pamiętać (jak tego uczą wszyscy dentyści biologiczni): „Usta są odzwierciedleniem ogólnego stanu zdrowia”. Jeśli masz problemy w tym miejscu, w rezultacie będziesz je mieć także w innym miejscu ciała.
Gdy tylko przewlekłe stany zapalne, metale i inne zakłócenia zostaną usunięte z organizmu, nadaktywny układ odpornościowy zostaje złagodzony, a organizm często ma wrażenie, że w końcu jest w stanie znowu „oddychać”. Często następnie przełącza się z trybu współczulnego (walka lub ucieczka) na tryb przywspółczulny (odpoczynek, trawienie i naprawa). Tryb przywspółczulny to jedyny program, w którym układ odpornościowy może prawidłowo funkcjonować i w którym może nastąpić regeneracja i odbudowa.
Nasze zęby bardziej przypominają wątrobę, żołądek lub jelita, niż mogłoby się wydawać – są to narządy posiadające własną krew i nerwy, połączone z bardzo ważnym nerwem czaszkowym, nerwem trójdzielnym.
Zęby są bezpośrednio połączone z nerwem błędnym, a zatem z autonomicznym układem nerwowym. Są to także narządy znajdujące się anatomicznie najbliżej mózgu, co jest bardzo ważną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę.
Właśnie dlatego wysoce toksyczne materiały (klasyfikowane jako elementy zakłócające stomatologię biologiczną i medycynę funkcjonalną) – rutynowo umieszczane w tym niezwykle wrażliwym obszarze pod przykrywką trwałego wypełnienia – takie jak rtęć, mogą często powodować poważne konsekwencje dla całego organizmu.
Według światowej sławy specjalistów medycyny integracyjnej, takich jak dr Dietrich Klinghardt, dr Thomas Rau czy dr Thomas Levy, około 70% wszystkich pól zakłócających w organizmie znajduje się w jamie ustnej. Oprócz klasycznych problemów, takich jak próchnica i zapalenie przyzębia, wiele zaburzeń wywoływanych jest przez leczenie kanałowe.
Dwie rzeczy, których dentyści biologiczni nie lubią spotykać, to zęby martwe i zęby leczone kanałowo (bo też są martwe!).
To nie jest tylko kaprys biologicznych dentystów; w świecie medycyny powszechnie przyjmuje się, że żadna inna dyscyplina medyczna nie toleruje pozostawiania martwych części ciała w ciele. Powinno to obejmować zęby, ale tak nie jest. Czy nie wydaje się to dziwne?
W świecie medycyny martwe części ciała są usuwane tak szybko, jak to możliwe, ze względu na stan zapalny, jaki mogą powodować i toksyczne ryzyko, jakie stanowią dla zdrowia. Leczenie kanałowe może początkowo przynieść ulgę i na krótką metę z pewnością przyczyni się do procesu dezynfekcji, ale prędzej czy później martwy lub leczony kanałowo ząb (patrz zdjęcie poniżej) zostanie ponownie zasiedlony bakteriami; i w rezultacie zawsze będzie prowadzić do chronicznych problemów w organizmie. Leczenie kanałowe ma jednak swoje miejsce i powinno być stosowane wyłącznie w krótkotrwałym leczeniu ostrego bólu.
Zęby leczone kanałowo to przewlekłe miejsca zapalne, które mogą prowadzić do przewlekłych problemów miejscowo, ale częściej także w innych obszarach ciała. (Ponad 100 lat temu dr Weston Price ukuł w tym celu termin „ infekcja ogniskowa”.) Bez dopływu krwi, nerwów i limfy ząb jest jedynie martwą tkanką organiczną pozbawioną funkcji odpornościowej, która dzięki swojej anatomii stanowi idealną jamę dla patogennych mikroorganizmów. Na milimetr kwadratowy przypada od 30 do 75 000 „kanałów zębiny”. Gdyby wszystkie kanały zębiny korzenia były wyrównane, utworzyłyby odcinek o długości jednego kilometra. W tym szeroko rozgałęzionym systemie kanałów korzenia żyją bakterie chorobotwórcze), które mogą blokować ważne enzymy w ich centrum aktywnym. Ponieważ nieożywiona tkanka organiczna może z czasem zacząć się rozkładać, może również rozwinąć się materiał nekrogenny o zwiększonej toksyczności (putrescyna i zwłoki). W rezultacie ważne jest wyeliminowanie wszelkich możliwości infekcji, ponieważ układ odpornościowy nie będzie w stanie do niej dotrzeć ani jej rozpoznać.
Nieswoisty wrodzony układ odpornościowy reaguje na to miejsce zakaźne zwiększoną produkcją cytokin prozapalnych (TNF-alfa, IL-1beta, IL-6, Nfkappab). Prowadzi to do przewlekłego zapalenia ogólnoustrojowego, a także miejscowego otaczających tkanek.
Często zdarza się również, że pacjent ma reakcję alergiczną na materiały do wypełniania korzeni, które zwykle zawierają klasyczne alergeny, takie jak żywica epoksydowa, balsam peruwiański czy kalafonia.
Zęby i ich przyzębie mają związek z innymi strukturami fizycznymi i narządami. Reinhold Voll ukuł termin „odonton”, czyli połączenia meridianów zębów i zidentyfikował (za pomocą elektroakupunktury) bezpośrednie i bliskie powiązania pomiędzy poszczególnymi zębami i różnymi obszarami/narządami ciała.
Interakcje wpływów pozytywnych i negatywnych są możliwe w obu kierunkach.
Zaburzony narząd może patologicznie wpływać na powiązany z nim odonton i odwrotnie, chory ząb (lub jego przyzębie) może zakłócać powiązany z nim narząd. Jeśli miałeś leczenie kanałowe, nie oznacza to, że musisz wpadać w panikę. Nie ma pośpiechu, aby natychmiast usunąć każdy ząb leczony kanałowo. Dr Dominik zaleca, aby każdy, kto przeszedł leczenie, został krytycznie przesłuchany i zbadany pod kątem oznak stanu zapalnego lub cyst na końcach korzeni. Zdrowy organizm zwykle toleruje przewlekłe zapalenie przez pewien czas, dopóki nie zostanie znalezione inne rozwiązanie.
Szukając rozwiązania tego problemu, zawsze ważne jest, aby wziąć pod uwagę ogólny stan zdrowia pacjenta i jakie są jego cele. Według badań przeprowadzonych przez dr Lechnera i dr von Baehra, dane pokazują, że miejscowe patologie spowodowane leczeniem endodontycznym zębów mogą zwiększać dysfunkcje immunologiczne i ogólnoustrojowe.
Osobom przewlekle chorym i wyczynowym sportowcom poleca się znalezienie doświadczonego dentysty biologicznego, który może usunąć chory ząb (w podsumowaniu poniżej wymienię środki, które mogą to zrobić), dokładnie oczyścić i zdezynfekować otaczające struktury (ozonem i terapię nerwową), a jako bonus należy natychmiast wymienić ząb na implant ceramiczny, aby mieć pewność, że dziąsło i leżąca pod nim kość nie cofną się.
Implanty ceramiczne: rozwiązanie bez metalu
Pomimo niskiego wskaźnika powodzenia, leczenie kanałowe dominowało od tak dawna, ponieważ nie było dostępnych dobrych alternatyw. Inną możliwością było wyrwanie zęba i wszczepienie w szczelinę mostu, który później uzupełniono tytanowym implantem.
Dopóki istnieje choćby cień szansy na uratowanie zęba, większość dentystów podejmie ją i zrobi wszystko, co w jej mocy, aby ząb przeżył.
Dzieje się tak dlatego, że dentyści są tradycyjnie szkoleni w zakresie ochrony zębów, a kto nie byłby szczęśliwy, słysząc: „Możemy uratować ząb!” Często jednak pomija się fakt, że ratowanie zęba może czasami odbywać się kosztem ogólnego stanu zdrowia pacjenta.
Jeśli dentysta zaleci leczenie kanałowe, dr Dominik zachęca do zasięgnięcia drugiej opinii u dentysty holistycznego, który troszczy się o Twoje zdrowie, a nie takiego, który nalega na archaiczne leczenie, które może mieć wiele potencjalnych negatywnych skutków . Najlepszym rozwiązaniem jest zrozumienie wszystkich dostępnych opcji opieki oraz związanych z nimi zagrożeń i korzyści.
Stomatologia biologiczna widzi rzeczy odwrotnie. Nie mówimy o poświęcaniu zębów. Stomatologia, technologia i implantologia poczyniły w ostatnich latach ogromny postęp. Chore zęby mogą być przyczyną poważnych chorób przewlekłych, ale w przeszłości ich usuwanie wiązało się z wysokimi kosztami – w grę wchodziła utrata kości i dziąseł, nieprzyjemna estetyka, komfort, czas, pieniądze i pewność siebie.
Obecnie sytuacja wygląda inaczej, ponieważ dostępne są nowe, wysoce biokompatybilne materiały. W stomatologii biologicznej materiałem z wyboru przy wypełnianiu luki są implanty ceramiczne. Jeśli zastanawiasz się: Czy ceramika to odpowiedni materiał (napewno inny niż ten z serwisu do herbaty). Dziś stosuje się wysokowydajną ceramikę na bazie dwutlenku cyrkonu, która przewyższa metale pod względem stabilności, a przede wszystkim biokompatybilności.
Wreszcie, ceramika zyskuje na popularności bardziej niż jakikolwiek inny materiał w stomatologii, a mimo to tylko około 1 procent implantologów stosuje implanty ceramiczne. Dr Dominik implantami ceramicznymi zajmuję się już prawie 10 lat i do tej pory umieściłem ponad 3000 sztuk. To więcej niż ktokolwiek inny na świecie.
Implanty ceramiczne nie przewodzą ciepła, co oznacza, że chirurg musi bardziej skupić się na stanie kości. Dodatkowo leczą tylko w zdrowym organizmie, ze zdrowymi kośćmi, co oznacza, że dentysta przeprowadzający leczenie musi bardzo dobrze znać prawidłowy proces gojenia. Oprócz tych dwóch ograniczeń, implanty ceramiczne mają wiele zalet. W przeciwieństwie do szarego tytanu nie zawierają metalu i są całkowicie białe.
Jednak najważniejszym czynnikiem dla dentystów biologicznych jest to, że są one całkowicie neutralne (o ile nie są farbowane). Oznacza to, że nie uwalniają elektronów i dlatego nie powodują zakłóceń w organizmie. Ceramika jest także bardzo przyjazna dla tkanek organizmu. W przeciwieństwie do materiałów metalowych, dziąsła mogą prawidłowo rosnąć wokół ceramiki, która dobrze goi się w kości i gromadzi mniej płytki nazębnej. To z kolei pomaga przeciwdziałać stanom zapalnym.
Kiedy więc jest najlepszy moment na wszczepienie implantu?
Kiedy ząb wymaga usunięcia, dentysta zazwyczaj musi chwilę poczekać, aż rana się zagoi, zanim wypełni lukę implantem. Okazuje się jednak, że działanie odwrotne jest w rzeczywistości znacznie skuteczniejsze. Po usunięciu zęba najlepiej natychmiast wprowadzić implant, zapewniając natychmiastowe podparcie kości i tkanek miękkich. Oznacza to również, że dziąsło nie cofa się. Implant działa jak rodzaj zatyczki, która podtrzymuje zębodół i kość.
Poza tym zdolność organizmu do regeneracji jest największa w momencie usunięcia zęba, gdyż organizm i tak stara się zagoić ranę. W tym czasie uwalnianych jest więcej czynników wzrostu, a synteza białek przebiega pełną parą. Organizm musi też w ten sposób odbudować mniej kości, bo sam implant zajmuje pewną ilość miejsca. Jeżeli pomiędzy ekstrakcją zęba a wszczepieniem implantu upływa dłuższy czas, często dochodzi do utraty cennej substancji kostnej, którą należy odbudować.
źródła :
https://www.youtube.com/watch?v=3Kiexi3IJFo&t=24s
https://davidhoward.com.au/root-canal-dangers/
https://www.nasterska.eu/blog/
https://bengreenfieldlife.com/article/digestion-articles/biological-dentist/
https://www.youtube.com/watch?v=LqKy2kYYzn0
https://www.dnaesthetics.de/wp-content/uploads/2017/05/Dna_Heft-Root2Disease_EN_Web.pdf
Miejsce na treść artykułu. Można tutaj także wklejać zdjęcia i filmy oraz linki.
Wszystkie informacje w zamieszczanych artykułach służą wyłącznie celom edukacyjnym i nie są poradą medyczną. Zawsze skonsultuj się z odpowiednim specjalistą przed podejmowaniem jakichkolwiek decyzji dotyczących zdrowia. Autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za jakiekolwiek informacje i działalności związane z zamieszczonymi linkami.